• Jarosław Witkowski Radca Prawny | Kancelaria: Chłodna 22a lok. 9/10, 00-891 Warszawa

Czy fundacje ochrony praw pacjenta chronią głównie lekarzy?

Czy fundacje ochrony praw pacjenta chronią głównie lekarzy?

W kwietniu 2017r. zostałem zaproszony do panelu dyskusyjnego dotyczącego planowanych zmian w prawie, odnoszących się do jakości w służbie zdrowia. Spodziewałem się ciekawej merytorycznej dyskusji. W spotkaniu udział wziął m.in. przedstawiciel NFZ, radca prawny Naczelnej Izby Lekarskiej, zabrakło jednak przedstawicieli pacjentów. Był wprawdzie przedstawiciel Rzecznika Praw Pacjenta, ale, jak wszyscy wiemy, organ ten podlega premierowi. Rozmawiano więc o jakości w opiece zdrowotnej bez pacjentów. Dyskusja skoncentrowana była jednak na kwestii usunięcia odpowiedzialności karnej lekarzy za czyn, tylko dlatego, że czyn ten (zgodnie z projektowaną nową ustawą), powinien być przez szpital lub samego lekarza ujawniony.

Rzeczą zrozumiałą jest, że nikt nie będzie ujawniał takich informacji w obawie przed poniesieniem odpowiedzialności. Po co ujawniać? Rzekomo po to, by na błędach się uczyć.

Ja dostrzegam tu jednak ryzyko niekontrolowanej amnestii a to prowadziłoby do bezkarności. No a gdzie w tym wszystkim był pacjent? Przecież fundacja co do zasady miała chronić jego prawa. Pacjenta w dyskusji nie było, chodziło o znalezienie kolejnego pomysłu na ochronę personelu medycznego przed odpowiedzialnością.

Dodam tylko, że spotkanie odbywało się w siedzibie Naczelnej Rady Lekarskiej w Warszawie, a korzystając z takiego wsparcia trudno o uczciwe wyważenie interesu pacjentów i lekarzy. W końcu otrzymane dofinansowanie zobowiązuje. Taka jest niestety rzeczywistość.

Są fundacje, które od lat prowadzą słuszną misję w obronie praw pacjentów, niestety jest ich bardzo mało i nawet w sieci są niewidoczne. Zazwyczaj również w takich spotkaniach nie uczestniczą. W większości przypadków mam więc odczucie, że nie o interes pacjentów tu chodzi, lecz o uzyskanie dofinansowania z firm i samorządów „życzliwych” takim organizacjom. Fundacje i organizacje społeczne prześcigają się w tworzeniu ofert odpowiadających firmom i korporacjom, czym zagłuszają prawdziwe problemy lub sprowadzają je na margines problemów.

W ten sposób można dojść do wniosku, że fundacje w których statutach jest zapisana ochrona pacjentów, w większości przypadków chronią interesy lekarzy oraz innych uczestników rynku medycznego. Nie ma to jednak nic wspólnego z interesem pacjentów.

Na koniec zaproponowałem organizatorowi, któremu na sercu leży dobro pacjentów, wsparcie pacjentów wymagających pomocy prawnej, wiedzą i doświadczeniem mojej kancelarii. Niestety, otrzymałem odmowę. W rozmowie telefonicznej usłyszałem: „nie jesteśmy zainteresowani”. Pozostawiam to bez komentarza.

Dzięki tej postawie zrodził się pomysł stworzenia fundacji wspierającej pacjentów w uzyskaniu odszkodowań, należnych poszkodowanym za popełniane błędy i panujący bałagan w sektorze zdrowia. Wsparcie ma polegać na wywalczeniu rent i odszkodowań, pozwalających na rekompensatę wydatków, które poszkodowani muszą ponosić po doznaniu uszczerbku.

Chciałbym w ten sposób, w miarę posiadanych możliwości i zasobów, umożliwić dostęp do darmowej pomocy prawnej wszystkim, których stan majątkowy nie pozwala na wynajęcie profesjonalnego pełnomocnika – adwokata lub radcy prawnego.

Zainteresowanym osobom podaję adres fundacji: www.fundacja24.org