• Jarosław Witkowski Radca Prawny | Kancelaria: Chłodna 22a lok. 9/10, 00-891 Warszawa

Dlaczego trudno jest prowadzić sprawę bez wyspecjalizowanej kancelarii?

Dlaczego trudno jest prowadzić sprawę bez wyspecjalizowanej kancelarii?

Odpowiedzi na to pytanie jest co najmniej kilka. Po pierwsze, występowanie we własnej sprawie jest trudne z uwagi na brak obiektywizmu w ocenie własnej sytuacji, spowodowany silnymi emocjami. Natomiast dochodzenie do prawdy po czasie, kiedy emocje się wyciszą, bywa natomiast bardzo utrudnione ze względu na konsekwencje upływu czasu. Żadna z tych sytuacji dla procesu dochodzenia roszczeń nie jest dobra.

Powierzenie prowadzenia sprawy wyspecjalizowanej kancelarii pozwala na rozpoczęcie postępowania zaraz po ujawnieniu się skutków błędów w leczeniu, bez czekania na chwilę, kiedy poszkodowany potrafi obiektywnie ocenić sytuację ale jest za późno na zebranie odpowiednich dowodów.

Z uwag powyższych wynika, że skoro postępowanie winno być rozpoczęte w miarę szybko po zdarzeniu, to powinni je prowadzić zawodowi pełnomocnicy.

Należy również zwrócić uwagę na inne czynniki przesądzające o konieczności podjęcia działań przez pełnomocnika profesjonalnego (radcę lub adwokata). Po drugiej stronie występuje zawsze placówka medyczna ze sztabem własnych prawników i doradców. Osoby te potrafią skutecznie utrudnić dochodzenie do sedna sprawy. Lekarze tuszują błędy kolegów i koleżanek, a dyrekcja szpitali nie jest zainteresowana wyjaśnieniem sprawy, ponieważ często naraża to palcówkę na wypłatę setek tysięcy złotych odszkodowań.

Postępowania wobec placówek medycznych wymagają wiedzy medycznej i znajomości zasad organizacyjnych i regulaminów placówek. Tu trzeba zauważyć, że prowadzeniem takich spraw nie powinny zajmować się podmioty trudniące się różnymi sprawami, lecz tylko wyspecjalizowane. Kto z prawników (nieposiadających wiedzy medycznej) np. wie, jakie mogą być powody zapalenia płuc u hospitalizowanego ponad miesiąc wcześniej pacjenta. To powoduje, że osoby nie mające na co dzień do czynienia z medycyną muszą o każdy szczegół pytać specjalistów. Natomiast każda konsultacja ze specjalistami medycznymi zwiększa koszt obsługi. Brak wiedzy odnośnie specyfiki organizacyjnej i procedur może prowadzić sprawę w ślepą uliczkę. Dla przykładu, częstą pomyłką jest obarczanie winą np. lekarza rodzinnego, podczas gdy faktycznie miało miejsce zakażenia bakterią miesiąc wcześniej w szpitalu.

Kto bez doświadczenia mógłby przewidzieć, że nie poniesie odpowiedzialności lekarz, który zoperował nie to kolano? Tak się jednak zdarza gdy wystąpi błąd organizacyjny w zupełnie innym miejscu procesu leczenia (np. zły opis RTG).

Czy ktoś wie, że odpowiedzialności nie poniesie osoba, która podała niewłaściwy lek (nawet ze skutkiem śmiertelnym), ponieważ wybroni się, że takie otrzymała zlecenie, natomiast lekarz powoła się na błędnie działający system informatyczny, który spowodował niewłaściwą rejestrację właściwego zlecenia. Nikt nie poniesie odpowiedzialności, ponieważ zawiódł np. system informatyczny. Czy warto więc skarżyć lekarza bez rozważenia innych możliwych przyczyn?

Ustalenie prawdziwych przyczyn znanego skutku, jaki nastąpił w postaci tragicznej konsekwencji pobytu w szpitalu, bywa więc praktycznie niemożliwe, jeśli nie dysponuje się wiedzą praktyczną, związaną ze znajomością procesów leczenia, zasad organizacji oraz innymi elementami, o których, z uwagi na zakres bloga, nie będę pisał. Prawnicy spoza branży nie są w stanie wiązać faktów z zakresu prawa i medycyny.

Analiza błędów medycznych to jedno z bardziej złożonych zagadnień wymagających wiedzy specjalistycznej wykraczającej poza zwykłe kwalifikacje większości prawników.  Procesy tego rodzaju należą do najbardziej skomplikowanych postępowań. Decydując się na prowadzenie samodzielnie sprawy pacjent (lub jego rodzina) ryzykuje tym, że rozpocznie i przeprowadzi proces, trafiając obok sedna sprawy – po przegranej w dwóch instancjach nie będzie już w stanie poprowadzić właściwego a dodatkowo poniesie wysokie koszty postępowania.

Z tych powodów trudno jest kierować taką sprawą samodzielnie, bez kancelarii specjalizującej się w sprawach medycznych.